Monika & Damian
Świetnie pracowało mi się z Moniką i Damianem. Już na sesji narzeczeńskiej w mig się dogadaliśmy. Młodzi lubią być fotografowani i to widać po uśmiechach i swobodnym stylu. Na ich wielki dzień pojechałam aż do Babic, gdzie niedaleko rozmieszczone były wszystkie ważne miejscówki do zdjęć. Był słoneczny jesienny dzień. W domu Pani Młodej rodzina uwijała się z przygotowaniami. Na ścianie w pokoju Moniki jest piękne malowidło wykonane przez nią, od razu stwierdziłam że będziemy fotografować na tym tle. Uwielbiam osobiste akcenty w domach: pamiątki, zwierzaki domowe, zdjęcia w ramkach, a także specjalnie przygotowane na ten dzień dekoracje. Było ich sporo także u Pana Młodego, którego z jego domu wyprowadzały druhny Panny Młodej. Po drodze towarzyszyła nam obstawa składająca się z kolegów z pracy Damiana. Pan Młody miał super wyścigową furę ze śmiesznymi tablicami. Po błogosławieństwie udaliśmy się do tutejszego kościoła, gdzie mszę poprowadził wujek Damiana. Na twarzach rysowało się szczęście i wzruszenie. Na sali po życzeniach odbył się przepiękny pierwszy taniec z różnymi figurami, w ciężkim dymie. Wesele minęło mi na fotografowaniu wesołych gości i przemiłej Pary Młodej. Było tradycyjnie jak na typowym polskim weselu, rodzinnie i serdecznie. Kilka dni później spotkaliśmy się na Górze Zborów, którą Młodzi widzieli pierwszy raz i wywarła na nich mocne wrażenie. Cieszyli się, że krajobraz jest zróżnicowany i górzysty, a w góry nie musieliśmy jechać. W zachodzącym słońcu uwieczniłam zakochanych i zadowolona podziękowałam im, licząc że spotkamy się w przyszłości na kolejnych sesjach 🙂